Po godzinach
Szpital, odprawa oddziału, atmosfera gorąca, starzy, młodzi, lekarze, lekarki... Nagle jedna z młodych zrywa się:
- "Panie ordynatorze, ale ja zapomniałam pieczątki!".
- "Koleżanko! Przychodzi pani do pracy bez najważniejszego narzędzia pracy lekarza???".
- "My¶lałam, że najważniejszym narzędziem pracy doktora jest głowa..." burknęła urażona. ... Palec ordynatora spoczął na karcie choroby:
- "Koleżanko...... niech pani podejdzie i pierdolnie tu głową...."
Szpital, odprawa oddziału, atmosfera
gorąca, starzy, młodzi, lekarze, lekarki... Nagle jedna z młodych zrywa
się:
>- "Panie ordynatorze, ale ja zapomniałam pieczątki!".
>- "Koleżanko! Przychodzi pani do pracy bez najważniejszego narzędzia
pracy lekarza???".
>- "My¶lałam, że najważniejszym narzędziem pracy doktora jest głowa..."
burknęła urażona. ... >Palec ordynatora spoczął na karcie choroby:
>- "Koleżanko...... niech pani podejdzie i pierdolnie tu głową...."
Po kilkunastogodzinnej operacji do męża czekającego przed blokiem
operacyjnym wychodzi chirurg i mówi:
- Proszę Pana, na początek dobra wiadomość, żona operacje przeżyła!
Mąż wyraża radość.
- No tak, - mówi lekarz - ale, wie Pan, musze Pana poinformować o paru
sprawach. Otóż po pierwsze ta operacja nie jest jedyna, żona musi
przejść jeszcze bardzo poważny zabieg w specjalistycznej klinice, tego
nie refunduje Narodowy Fundusz Zdrowia, koszt operacji to około 70-80
tysięcy złotych.
- To nie wszystko, żona wymagać będzie długotrwałej, w zasadzie
dożywotniej rehabilitacji w bardzo specyficznych warunkach, nie musze
dodawać, ze nie refunduje tego NFZ, koszt miesięczny to jakieś 2000 PLN.
- No i ponadto żona jako inwalida wymagać będzie specjalistycznego
sprzętu
i środków higienicznych, to kosztuje jakieś 1500-2000 PLN miesięcznie,
oczywiście NFZ w żadne sposób w kosztach nie partycypuje.
Zapada cisza.
Wtem lekarz klepie męża w ramie i mówi:
- Eee, żartowałem, nie żyje!
W jaki sposób lekarze żegnają się ze swoimi pacjentami?
-Okulista: "Do zobaczenia!"
-Laryngolog: "Do usłyszenia!'
A ginekolog? "Jeszcze do Pani zajrzę..."
3:00 w nocy, do drzwi Raju ktoś łomocze. Św. Piotr otwiera, a tu nikogo
nie ma, i tak ze 3 razy. Zdenerwowany zasadził się na intruza, po
kolejnym łomocie otwiera, a tu stoi przestraszony człowieczek i
wskazując na dół mówi: to nie ja, to oni mnie ciągle reanimują...
04 kwietnia 2015